Jestem współwłaścielką nieruchomości bez rozdzielności.Ja 1/2 ok.50 lat, nowy współwłasciciel 15 lat.Użytkowałam okreslnoną część nieruchomości(1/2 domu,stodoły, obory i działki uprawnej,tych samych części od 50 lat(remontowałam budynki, nawoziłam i uprawiałam działkę.Nowi wsółwłaścieciele utrudniaja mi bardzo tzw.życie.A to każą mi zdjąć ze wspólnego korytarza mój wieszak.Korytarz remontowany tylko przeze mnie.Ich część budyku mieszkalnego grozi zawaleniem (nikt nie mieszka).Mieszkanie zrobili w budynku gospodarczym bez mojej zgody a ścieki odprowadzają do zbiornika stuletniego, który znajduje się ok.3 m od żródła wody(płytka studnia) i ok.3 m od okien mojego mieszkania.Nakazują mi otwarcie na stałe tzw. wychodka, który również sama remontowałam.Oni mają pełne zaplecze socjalne w domu.Nakazują po raz kolejny, przesadzenie mojego ogródka, który został przeniesiony za ich zgodą, niestety ustną z ostatniego miejsca.To tylko wyrywek mojego życia we współwłasności.Bardzo proszę o radę i co zrobić, abm nie była nękana przez współwłaścicieli, dopóki, dopóty nie zostanie zniesiona współwłasność przez Sąd.