Mamy z mężem problem z fotografem, który świadczył usługi na naszym weselu. Dostał zaliczkę 300 zł na weselu był, wszystko wporządku, ale zaczęło się od momentu kiedy nie mógł z nami jechac na plener bo jemu nie pasowało- Ok- pojechaliśmy z kolegą i ustaliliśmy, że odliczy nam to od reszty kwoty którą mamy zapłacic. Zdjęcia z pleneru dosłaliśmy mu pocztą gdyż miał je dodac do fotoksiążek. W umowie jest napisane, żeprzedmiot umowy zostanie przekazany zamawiającemu w terminie nie dłuższym niż 21 dni od daty wykonania pleneru. Zdjęcie wysłaliśmy 05.11.2012, a do dnia dzisiejszego fofograf nam nie dostarczył NIC. Nie można by się z nim skontaktowac, nie dawał znaku, teraz chce nam zejśc z cenu zaledwie 200 zł. Jakie mamy prawa w tej sytuacji?I czy musimy mu zapłacic tylko ile on sobie zarząda?bardzo proszę o pomoc.