??Tutaj przea raczej mamy problem problem z bratem ktory od kad pamietam zawsze stwarzal problemy i dla rodzicow i teraz dla nas chodzi gada glupoty na nasz temat ze my zlodzieje ze my szmaty kur... Pierdo..... Ja ju mam dosc zycia w domu rodzinnym do grudnia 2012 roku mieszkalismy na stancji zeby rodzicom bylo lzej ale brat oczywiscie zostal w domu i jak on to caly czas nam wykrzykuje ze jemu sie nalerzy a my mamy wracac tam gdzie do tej pory bylismy zreszta to nie tylko ja nie moge mieszkac reszta rodzenstwa z punktu naszego brata tez nie maja prawa do rodzinnego domu. Nasza mama odeszla z tego swiata 2lata temu tata zostal sam lecz tez odszedl z domu poniewaz nie dalo sie mieszkac nasz brat nigdy nie mial szacunku do rodzicow mama zawsze byla kor..szmata i tp.do taty rece wyciagal do bicia nie raz go pobil byl taki czas ze siedzial w wiezieniu jego zona i syn byli na utrzymaniu rodzicow gdy wyszedl to po jakims czasie odplacil im sie za wszystkie lata podziekowal czyli znowu zaczela sie jazda..i tak jest do dzis wszysto jemu sie nalerzy nic dla nas ..przepraszam za haos jaki panuje w tym co pisze ale mam taki metlik w glowie i jestem tak zdenerwowana nie stac nas zeby zalorzyc sprawe cywilna sa interwencje policji ale oni nic nie robia w tym kierunku spisza i odjezdzaja nawet juz przedostatnio powiedzieli ze jezeli jeszcze raz wezwiemy policje to zaplacimy kare . Brat z bratowa zawsze sa podwplywem alkocholu i gdy policja przyjezdza to robia maslane oczka i nic nie jest z tym robione dopiero jak stanie sie nieszczescie to dopiero bedzie ojej ... Nawet zglaszalismy to do mpsu co sie dzieje ale nic cisza kazdy czeka .. caly czas slyszymy ze lep nam upierd....siekiera ze nas zabije leci z lapami do bicia aj szkoda gadac boje szie co dalej bedzie jak too sie wszystko potoczy nie wiem prosze o pomoc..