Witam Serdecznie. Piszę w sprawie kontaktów byłego konkubenta z synem.Założył mi sprawę co do widzeń z dzieckiem, zaznaczył widzenia, że co 2 tydziń chce zabierać syna który ma 3-latka od godz: 18-stej piątek- do niedzieli- 19-stej, na tydzień ferii, wakację oraz święta, Do domu wróciłam z maleństwem półtora roku temu po naszym rozstaniu, jego kontakt z synem się urwał, od Świąt Bożego Narodzenia dziecko nie miało z nim styczności, gdy wróciliśmy do domu przez tydzień nie spało tylko płakało z przerażenia sytuacji, która miała miejsce gdy mieszkaliśmy razem, ponieważ były ciągle awantury i dochodziło do tego, że były partner mnie szarpał i podnosił na mnie rękę, dlatego zdecydowałam się odejść i wrócić do rodziców. W sierpniu maluch miał urodziny, podczas odwiedzin konkubenta spał, gdy ten wszedł bo pozwoliłam mu zobaczyć syna, usiadł nad nim i go obudził co miało swoje konsekwencje gdy zakończyłam tą wizytę i wieczorem po nocach teraz często się budzi i płacze przez sen, jest nad pobudliwy itd., z dniem dzisiejszym żąda kontaktów i twierdzi, że maluch jest związany z nim emocjonalnie co jest nie prawdą ponieważ nie widują się często lecz prawię w ogóle. Co moge zrobić w takiej sytuacji?? Czy musze się zgadzać na jego żądania?? Obawiam się o własnego syna przez to, że jest agresywny co do mnie i zdarzało się jak bywał lub dzwonił, że grozi mi i mojej rodzinie. Przyjeżdrza ze swoją partnerką czego sobie nie życzę bo też dogaduje słowami, że ma więcej do powiedzenia na temat tego dziecka niż mi sie wydaję.